sobota, 7 lipca 2012

Holiday.


Wakacje .Nareszcie trochę odpoczynku. Czas,w którym największym problemem jest czy zjeść śniadanie czy poczekać 10 minut na obiad. Czas, w którym wszystko się zmienia. Wszystko jest inaczej. Wakacje są dla mnie czasem do namysłu nad moim życiem. Czasem, w którym olewam  wszystko i nie przejmuję się niczym. Tak też zrobiłam i chyba mogę stwierdzić, że mi się to udało. Po 8 miesiącach zamartwiania się, starań i płaczu po nocach ogarnęłam się. Przejrzałam na oczy.  Uświadomiłam sobie coś, co słyszałam codziennie przez te wszystkie miesiące. Ale jakoś nie mogło to do mnie dotrzeć. Musiałam to usłyszeć z jego ust. Dotarło to do mnie. Teraz już wiem, jaka byłam głupia i naiwna starając się o kogoś kto miał mnie w 4 literach. Teraz spróbuję wszystko ułożyć na nowo. Może nawet się zakocham? Zobaczymy co przyniosą te wakacje. 


Chciałabym w sumie od tego odpocząć. Ale tak już jest, że za każdym kolejnym razem, prymitywnie sobie powtarzamy jakimi skurwysynami jest płeć przeciwna. Jak bardzo ranią, zawodzą, krzywdzą i odchodzą. pojawiają się, żeby nabrudzić. znikają,  a my sprzątamy. ale mimo tego i tak się decydujemy na kolejnego z nich. mając świadomość ile będziemy zamiatać wspomnienia pod dywan i jak długo spierać wino z pościeli. wiemy, że czeka nas sprzątanie jak po dużym ruchu w burdelu, ale i tak się na to decydujemy dla pierdolonego czucia się kochaną i  potrzebną. Chociaż na chwilę...



W głośnikach Grubson - Naprawimy to & Jula - Nie zatrzymasz mnie. <3