On. W dwóch literkach, zamknięty cały mój świat. dobrze zbudowany brunet, o oczach szalenie nieokreślonych, ale ciekawych i magicznych. Uśmiech. Jego uśmiech jak wiosenna pogoda, pobudzająca do życia i działania. Nieśmiały, a zarazem towarzyski i rozgadany. Czuły i delikatny. Przystojny i pociągający. Potrafi sprawić, by kobieta czuła się przy nim jak jedyna na świecie, tak wyjątkowa i najpiękniejsza. Tak. Właśnie taki jest. A wady? Nie widać ich na pierwszy rzut oka. Wychodzą po czasie. Ale i to trzeba w życiu akceptować. Niewiele potrzeba kobiecie do szczęścia. Wystarczy osoba, która będzie jej to szczęście dawać. Uwielbiam spędzać z Nim czas. Uwielbiam się do Niego przytulać i całować. Uwielbiam robić z Nim wszystko. Jest dla mnie jak kumpel, jak kochanek, przyjaciel, brat i chłopak. Jest dla mnie każdą osobą. Jest wszystkim. Patrząc w Jego oczy, czułam jakby ktoś wchodził do mojego wnętrza i otulał je całe ciepłem swoich rąk. Te magiczne i szalenie nieokreślone - świeciły się całe. Tak beztrosko jest czuć się, gdy Jego dłonie głaszczą moje policzki, gdy jego ramiona oplatają moje ciało, a usta całują moje usta. Poprawia mi humor lepiej niż milion kostek czekolady, lody z filmem i koc z herbatą. Uwielbiam Go bardziej niż dobrą książkę nocą i czekoladowy budyń.
W słuchawkach - Ewelina Lisowska - W stronę słońca <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz